Kazimierz Dolny

Ostatnią niedzielę, a raczej jej połowę spędziłam poza domem w Kazimierzu Dolnym. Pogoda była cudna, w sam raz na pstrykanie zdjęć:) I tak oto pokazuję Wam parę moich malutkich dzieł...

Zlepek różnych zdjęć

Wiecie co? Jestem zła! Jestem zła na siebie za to, że nie robię zdjęć... Że nie ćwiczę, nie robię prawie nic żeby się doskonalić w tym, co kocham... Przez to mam wyrzuty sumienia, że zaniedbuje blog i nie wygląda tu wszystko tak jak bym tego chciała... Ale nic to! Zamiast się użalać mam zamiar wziąć się porządnie za siebie i coś z tym wszystkim zrobić!!!:) Dzisiaj pokaże Wam parę zdjęć z ostatnich miesięcy... Nie chce przekopywać zaległych zdjęć. Postaram się wrzucać tutaj coś częściej, na bieżąco. Muszę nauczyć siebie i moich chłopaków gospodarowania czasu dla mamy i jej spraw. Ostatnio przeżywam zmęczenie materiału, więc zdjęcia to taka moja prywatna terapia...;) Zapraszam Was również na mój Facebook i Instagram. Tam częściej publikuję jakieś zdjęcia w biegu:)

Piaski nad morzem

Na przełomie października i listopada 2017 roku wybraliśmy się na tydzień nad polskie morze. Chociaż ciężko w to uwierzyć ale w wieku 27 lat byłam po raz pierwszy nad polskim morzem! Szok nie?:) Ba! zobaczyłam nawet jak wygląda sztorm:) pomimo iż nie kąpaliśmy się w morzu (poza Antkiem) jak to bywa latem to zdecydowanie wolę pojechać nad morze poza sezonem... Brak tłumów, koca na kocu, nie trzeba uważać żeby kogoś przez przypadek nie rozdeptać... Coś pięknego! Wspaniałe miejsce na spacery po lesie czy po plaży. Byliśmy w miejscowości Piaski - ok 10 km za Krynicą Morską. Raz nawet udało nam się dojść do granicy z Rosją, ok. 3-4 km. Oprócz morza pokochaliśmy tamtejszy las...jest czysty i piękny. Dla mnie miejscami jak z bajki:)
Co do noclegu... Zatrzymaliśmy się w Four Winds. Mają tak dobrą kuchnię, że moglibyśmy tylko siedzieć w restauracji i kosztować wszystkich potraw po kolei! Obsługa miła, a właściciel czasem sam gotuje! Gorąco polecamy to miejsce, my tam na pewno wrócimy! Ach no i po drodze nad morze zahaczyliśmy w Malborku o zamek. Dosłownie zahaczyliśmy, bo wiało strasznie:)
Zobaczcie sami jak w Piaskach jest pięknie...

Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie

Z powodu zaległości jakie się tu wkradły będę cofać się w czasie... Kto by nie chciał czasem przeżyć jeszcze raz to samo??? Myślę, że każdy ma taki moment w swoim życiu. Niestety fizycznie się nie da ale od czego są zdjęcia, które przywołują wspomnienia?! Dla mnie zdjęcia mają ogromną moc, dlatego kocham je robić i oglądać... Najchętniej całe mieszkanie okleiłabym nimi ale chyba mąż by mi nie pozwolił;p
Dzisiaj publikuję zdjęcia z naszego weekendowego wypadu do Warszawy. Musieliśmy odwiedzić Muzeum Wojska Polskiego, ponieważ inaczej nasz Pierworodny by nam tego nie wybaczył:) Akurat tamtej soboty wejście było za darmo! Tym bardziej się cieszyliśmy wchodząc do Muzeum. Na zewnątrz można było obejrzeć czołgi, samoloty, śmigłowce wyrzutnie rakiet itp. Dlatego też większość czasu spędziliśmy na dworze niż w środku:) Niestety wnętrza szybko przeszliśmy ze względu na niewielkie zainteresowanie naszego syna... Jednak coś udało się zobaczyć i przy czymś chwilę zatrzymać! A oto co udało mi się złapać na zdjęciach...

Muzeum Wsi Lubelskiej

Już daaawno mnie tu nie było... Wiele się działo. Narodziny drugiego syna i mnóstwo zawirowań z tym związanych:) Ale już ponad rok minął więc trzeba się brać do roboty:) Jakiś czas temu byliśmy w Lublinie i przy okazji postanowiliśmy odwiedzić Muzeum Wsi Lubelskiej. Starszy syn uwielbia traktory i czołgi, także wycieczka była udana. Chłopcy mieli dużo miejsca do spacerowania, a przy okazji poznali troszkę życie na prawdziwej wsi. Fajnie, że były tam też prawdziwe zwierzęta, choć mój starszak przestraszył się kur, które chciały zjeść mu bułkę:) Nie tylko jednak można zachwycać się życiem wiejskim ale również miejskim. Spacerując, zwiedzamy pocztę, sklep żelazny, fryzjera czy zakład szewski. Jest tam również miejsce, gdzie można coś zjeść! Gorąco polecamy na wypad z dzieciakami. Sezonowo można uczestniczyć tam w różnych warsztatach! A oto mała fotorelacja...

Mini ZOO w Wojciechowie

Jakiś czas temu zabraliśmy naszego syna do mini ZOO w Wojciechowie. Dowiedzieliśmy się o tym miejscu również niedawno. To była pierwsza wizyta Antosia w jakimkolwiek ZOO. Weszliśmy od strony placu zabaw i niestety ale trzeba było prawie siłą odciągać Małego żeby pójść dalej... Co do samego ZOO naszym zdaniem fajne miejsce na jednodniowy, rodzinny wypad. Niby mini a są tam lwy, w tym jeden biały, ryś, małpki, lamy, alpaki i wiele innych zwierzaków. Podaję link do strony gdyby ktoś był zainteresowany wizytą w ZOO Wojciechów.

Nieborów

Pod koniec lutego mieliśmy okazję pospacerować po ogrodach wkoło Pałacu w Nieborowie przy okazji imprezy rodzinnej. Nieborów jest to wieś położona w województwie łódzkim i powiecie łowickim. Znajduję się tam Pałac Radziwiłłów. Co prawda do środka nie weszliśmy lecz urzekł nas park wokół Pałacu. Pomimo, iż jeszcze kwiatów nie było to i tak to miejsce ma coś w sobie... Z resztą sami zobaczcie:)