Tak piękny, ciepły dzień, że aż grzech siedzieć w mieszkaniu. Tym bardziej, że Dzień Dziecka i prezenty czekały na nas u rodziców/dziadków. Wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy... A tam zrobiono nam śniadanie, potem obiad... Było cudownie:) Złapaliśmy trochę witaminy D i wróciliśmy do domu.
A oto kilka zdjęć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz